Niekończąca się opowieść...

Anioł

Maciek dał jej tylko starą zapleśniałą, śmierdzącą, izolację i klucz "żabkę".
Pacyfa nie wiedziała co z tym zrobić. Myślała i myślała, głowiła się i głowiła lecz jej kolorowe szare komórki nie natrafiły na odpowiednią myśl jak umiejetnie wykorzystać przeterminowaną izolację i hydrauliczne narzędzie.
Wten, kątem oka zauważyła, że w oddali jakiś zajerzyście przystojny, mądry i wspaniale zbudowany chłopiec przerzuca żwir.
Nasza bohaterka podeszła bliżej i spostrzegła, że tym chłopcem(jakże również skromnym i ładnie pachnącym pomimo potu;) ) jest Dex. Pacyfa ucieszyła się, że widzi wreszcie kogoś znajomego.
Zawołała, więc głośno: Hej Paweł!
Paweł (zwany też Sokolim okiem) jednak z powodu krótkowzroczności nie rozpoznał Pacyfy. Zastękał tylko: Hę...???!!!
Pacyfa jednak uradowana pobiegła w jegi kierunku, aż tu nagle wredny jeden taki kamyczek niespodziewanie dostał się do buta Pacyfy i potwornie ją uwierał. Paweł gdy to tylko zauważył natychmiast ruszył z pomocą (gdyż doskonale zna się na medycynie). Gdy podszedł do Pacyfy...

~pacyfek

zaczą padać śnieg z gradem xD

dż.

i więcej kamyczków wpadło jej do butków. Niestety, Pacyfek miała tak poranione stopy od gradu, że jej spuchły i glany pękły.

~pacyfek

(<lol2> kamyczki i grad wpadl do glanow? <lol2> )

Wtedy Pacyfa stwierdzila ze nie ma sensu kupowac kredensu... xD

Anioł

I tą starą izolacją zakleiła sobie glany. Noga nadal jednak bolała. Pacyfa postanowiła poprosić Dexa aby zbudował jej konną glebogryzarkę wysokosprężynową z lemieszami niskogruntownymi z hartowanegoz włókna weglowego.
Dex (wspaniały konstruktor i mechanik) wziął się do roboty i za kilka minut powstało...

dż.

...nadziewane śliwkami ciacho!! a że Pacyfa obraziła się chwilowo na swoje ukochane rogale pączkowe i pizze, toteż ryjek wykrzywil się w nieposkromionym uśmiechu, oczka rozbłysły, a jadaczka zajęła się na poważnie konsumowaniem, co wprawiło w ruch uszy, które...

~pacyfek

(czego zawsze to mi sie musi cos dziac...xD)

...urosly wielkosci uszu osła i wpadla do oceanu do brzucha wieloryba.

dż.

wieloryb dostał niestrawności Razz

censured.

Anioł

( współczuje Pacyfa:/ i przepraszam :*)
i po kilku minutach soki żołądkowe oraz treść pokarmowa stanęły w gardle wieloryba a Pacyfa krzykła sobie tylko: O mamo!
Nagle.....

dż.

...wyszło słońce! Pacyfa z wdzięcznością skoczyła miękko na chmurkę, podtrzymując się promyczka słońca. całe śniadanie wieloryba ją ominęło. zaczęła rozmawiać z mewą o...

~pacyfek

kościach.
I przyszedl Janosik...

Anioł

pomachał ciupaską, ...

~pacyfek

i poszedl. xD

dż.

Pacyfa przypomniała sobie, ze zgubiła kasę na swoją pizzówkę, więc pobiegła za Janosikiem i nagle...

~pacyfek

zobatrzyla na suficie rozowego slonia. Więc poszła się czegoś napić. I spotkała kroliczka ktory patrzyl na tonacego węza. Ale kroliczek poszedl bo zapomnial wylączyć żelaska...